Wszystko zmienia się z wiekiem

Strasznie ciężko pogodzić się z faktem, że dziecko dorasta. Całe życie kupowałam mojemu synowi ubrania i teraz kiedy już się usamodzielnił muszę akceptować jego wybory. Przyzwyczaiłam go do konkretnego stylu. Najbardziej lubię gdy nosi koszulki polo z nadrukiem i dżinsy. Jest wysokim przystojnym mężczyzną i bardzo pasuje mu taki luźny styl. Czasem jeszcze w jakiś śmieszny sposób uda mi się przemycić mu jakiś podarunek w postaci koszuli lub szalika. Jednak nie jest łatwo, boje się że nie trafię w jego gust i prezent bezużytecznie będzie leżał w szafie. Mój mąż nigdy nie protestuje, uważa że mam wyczucie stylu i nie widzi problemu w tym, że większość ubrań kupuje mu sama. On nie lubi zakupów i byłaby to dla niego najgorsza kara, gdybym zmusiła go do biegania po sklepach. Kiedy wchodzę do męskiego sklepu odzieżowego jest mi nawet łatwiej niż w damskim, od razu widzę czy dana rzecz pasuje do mojego męża czy nie. Rozmiar też nie stanowi problemu, ponieważ mężczyźni noszą zwykle luźne ubrania, tak aby było im wygodnie. Zawsze zazdrościłam im takiej swobody. Mój mąż lepiej wygląda w koszulach, koszulki polo z nadrukiem nie są dla niego. To zbyt młodzieżowy styl. Jego praca nie pozwala na tak luźne podejście do ubioru. Spotkania z poważnymi klientami mogłyby wyglądać mało profesjonalnie gdyby nie okazywał im szacunku i ubierał się w takim stylu. Lubię kiedy nosi dobre jakościowo koszule, pięknie układają się na ciele i pasują do mniej oficjalnych spodni. Dziś zdecydowanie łatwiej ubrać mężczyznę niż kobietę.