Projektantka Agata Koschmieder dla Krea-tornia.pl

Dzisiaj proponujemy Wam poznać, przynajmniej trochę, projektantkę Agatę Koschmieder, która jest dyrektorem artystycznym Domu Mody Forget-me-Not i wykładowczynią w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Jest to osoba pełna pasji, która nigdy nie zapomina o swojej pracy!

K: W jaki sposób rozpoczęła się przygoda z projektowaniem: czy jest to zrealizowane marzenie z dzieciństwa, pomysł na życie czy też inspiracja konkretną osobą? Kiedy powstał pierwszy projekt?

Agata Koschmieder: Moja przygoda z projektowaniem zaczęła się tak dawno, że nawet nie pamiętam już kiedy. Może wtedy, jak tata przywiózł mi z DDR maleńką maszynę do szycia na baterię archaicznej firmy PIKO? Może wtedy, jak uszyłam pierwszą sukienkę dla lalki z grempliny (gremplina – materiał, HIT PRL-u lat 70-tych)? Może wtedy, jak uszyłam pierwszy fartuszek do gotowania na zajęciach ZPT i był najbardziej udany ze wszystkich? W szkole podstawowej uszyłam swoją pierwszą spódnicę i wystąpiłam w niej na uroczystości rodzinnej, mając przekonanie, że wyglądam naprawdę super modnie i oryginalnie. Później, w liceum plastycznym, rozwijałam swoja pasję projektując i szyjąc nie tylko dla siebie, ale również dla przyjaciółki. W kuchni miałam gabinet alchemiczny, gdzie farbowałam, darłam i preparowałam tkaniny. Najczęściej były to prześcieradła mojej mamy pozyskane na „kartki” i zbierane dla mnie na wiano 🙂 Trudno określić kiedy zaczęła się moja przygoda z projektowaniem, ponieważ, tak naprawdę, zawsze mi towarzyszyła. Od dziecka uczestniczyłam w wizytach u pani krawcowej, która szyła kreacje dla mojej mamy, czasami też dla mnie. Świat igieł, szpilek, zwojów materiału, półmrok panujący w pracowni na Starym Żoliborzu miał niewątpliwie wpływ na moje późniejsze decyzje zawodowe.

Agata Koschmieder Jesień-Zima 2011/2012

K: Czy można w jakikolwiek sposób scharakteryzować osobę, do której Pani kieruje swoje projekty?

A.K: Hmmm….niewątpliwie jest to kobieta, która lubi jakość, dobre tkaniny, w pewnym sensie ponadczasowość. To kobieta , która jest silna i pewna siebie. Inspiracją stylistyczną mojej ostatniej kolekcji była Katarzyna Kobro – wspaniała artystka i wybitna osobowość. Lubię i cenię kobiety z charyzmą.

K: Moda to …

A.K: Moda to coś ulotnego, co jest tu i teraz. Moda to styl. Moda to moja pasja!

K: Wiem, że Pani projektuje ubrania dla znanych polskich gwiazd. Jak Pani ocenia współpracę z nimi – są wymagający, drobiazgowi, a może w ogóle nie wtrącają się do twórczego procesu?

A.K: Ostatnio miałam przyjemność pracować z Justyną Steczkowską i muszę przyznać, że artystka jest niezwykle odważną i otwartą na propozycje osobą. Poddała się całkowicie moim sugestiom…. miała do mnie zaufanie i nie ingerowała w projekt, mimo że był kontrowersyjny.

K: Jak rodzą się pomysły na projekty, a może całe kolekcje? Ile czasu zajmuje Pani opracowanie kolekcji? Czy zdarzają się pomysły, które jest ciężko ożywić?

A.K: Bywa to różnie. Czasami pomysł na kolekcje wpada do głowy w jednej chwili, czasami muszę poczekać na wenę. Wtedy chodzę i żyję myślą o projekcie. Oglądam tkaniny, szukam inspiracji, dojrzewam do projektu. I nagle on pojawia się. Wtedy siadam i rysuję. I w ogólnym zarysie powstaje kolekcja, której koncepcja, tak naprawdę, krystalizuje się podczas realizacji, czyli w procesie szycia. Najważniejsze są założenia, które decydują o ostatecznym kształcie kolekcji. Grunt to nie popaść w chaos.

K: Czy może nam Pani zdradzić, nad czym teraz pracuje? Jakie są Pani plany na najbliższy czas?

A.K: Pracuję nad kolejną kolekcją. Te sezony tak szybko się zmieniają 🙂 Planuję pokaz za granicą i jestem nim bardzo podekscytowana, ale na razie nie chciałabym zdradzać szczegółów. Po wakacjach wracam do cyklu wykładów i przygotowywania moich studentów do dyplomu w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru.

Agata Koschmieder Jesień-Zima 2011/2012

K: Kiedy projektant mody, według Pani, może stwierdzić, że jest spełniony? Czym spełnienie się jest dla Pani?

A.K: Moda to taka karuzela, która cały czas się kręci, więc doprawdy nie mam pojęcia kiedy projektant może czuć się spełniony? Spełnieniem jest chyba każda nowa kolekcja. Od strony biznesu to, chyba, domy mody – butiki na całym świecie świadczą o spełnieniu projektanta i miliony ubranych, zadowolonych kobiet, które pożądają chociażby najmniejszego gadżetu z najnowszej kolekcji. Tak, pożądanie – to właściwe słowo! Jesteś pożądany – jesteś spełniony. Dla mnie może spełnieniem byłby pokaz na Fashion Week w Paryżu?

K: Czy istnieje miejsce, w którym Pani zapomina o pracy i może odpocząć?

A.K: Nigdy nie zapominam o mojej pracy i nawet nie chcę. Nawet, jak wyjeżdżam w najodleglejsze zakątki świata, to z myślą o tym, żeby znależć inspirację. Szukać natchnienia i bodźca do następnej kolekcji. Przyglądam się ludziom, obserwuję naturę, szukam tkanin…. Odpoczywam kreatywnie 🙂

K: Gdzie można obejrzeć Pani prace i jak je można zamówić?

A.K: Moją najnowszą kolekcję AW 2011/2012 można obejrzeć i kupić w Salonie Casa Mia przy ul. Mokotowskiej 28 w Warszawie, w showroomie przy ul. Algierskiej 13a, jak również zamówić w butiku online www.forgetmenot.pl

Agata Koschmieder Jesień-Zima 2011/2012

K: Jakiej rady mogłaby Pani udzielić młodym projektantom, tym, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w tej branży?

A.K: Ja na codzień udzielam rad młodym adeptom sztuki projektowania, ponieważ wykładam w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru. Po pierwsze, uczę ich, jak budować spójne kolekcje, po drugie, powtarzam, że moda to biznes, jakkolwiek to zabrzmi… Nasza pasja, talent, wizja musi znaleźć odbiorcę. Na końcu naszego ego stoi klient 🙂